środa, 27 marca 2013

In drop in the ocean.

Kolejna bajka, kolejna złudna rzeczywistość, która mnie otacza. Fałszywość, ludzie nią przesiąknięci. Idę ulicą, oczy skierowane na mnie. Osaczona w mieście kłamstw. To cholerne uczucie kiedy wiem, że chodzi o mnie, ale nikt zupełnie nikt nie ma odwagi stanąć twarzą w twarz i powiedzieć o co chodzi?! Ciemno, ulice oświetlone latarnią, pustka z ciszą trzymające się w objęciach, do tego pełnia. Przeszły mnie dreszcze, ale jedyną porą gdzie każdy mierzy się sam ze sobą jest właśnie noc. Znikają cienie, osoby udające inne niż są naprawdę. Znikają w noc. Nic się nie ukryje przed przykrywą granatu nieba.







Ile razy prosimy o inne jutro, ile razy szukamy problemu w sobie w tym co z nami jest nie tak. Kiedy tak naprawdę to nie my jesteśmy winni.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz